Witam
Jeśli choć raz dokarmialiście ptaszki zimą, to powinniście robić to już cyklicznie :-) Ptaki bowiem, szczególnie sikorki doskonale pamiętają te miejsca, w których mogły się pożywić. W moim ogródku już z początkiem pierwszych przymrozków zbierały się tabuny bogatek. Robiły raban, tak jakby debatowały między sobą o tym, czy aby na pewno była tu stołówka, czy może jednak pomyliły miejsce. Taka ptasia inspekcja :-) Zeszłej zimy karmnik zrobiłam z plastikowej butelki po wodzie mineralnej. Choć nie wyglądał zbyt estetycznie (plastik i brzoza to jednak przeciwstawne połączenie)-sprawdził się doskonale. W tym roku poszłam w ekologię - karmnik wykonałam z łupin kokosa, które pozostały po lodach kupionych kiedyś w Lidlu. I tak rzecz z pozoru niepotrzebna doczekała się nowej misji. Środek orzecha napełniłam mieszanką ziarna i smalcu z wytopionej słoninki. Całość wstawiłam na noc do lodówki, żeby stężało i tak oto jedzonko dla sikorek gotowe!
Tak było zeszłej zimy ( jak wykonać butelkowy karmnik dowiecie się tutaj http://biancorossoverde.blogspot.com/2016/01/stoowka-dla-ptakow.html
A tak jest tej zimy
Ściskam
Ania
Świetny pomysł, dobra robota! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPomysł z tymi łupinami jest świetny!
OdpowiedzUsuńA do tego idealnie pasuje do drzewka :))
Pozdrawiam.
Łupiny przeleżały w szopie, aż i na nie znalazł się pomysł ;-)
UsuńPozdrawiam :)
Ty to jesteś Czarodziejka !!! Świetny pomysł, rewelacyjnie zintegrował sie z otoczeniem ! Gratuluje i ściskam mocnoooo!!!
OdpowiedzUsuńTaki ze mnie "pomysłowy Dobromir" czasem :-)
Usuń