25.09.2025

Brzydkie buty

 Witajcie kochani♥︎♥︎♥︎
Mój cudowny, szesnastoletni siostrzeniec mówi na nie "buciory dla starszej babci"... oczywiście nie robi tego złośliwie,  raczej na zasadzie przekomarzania się ze swoją siostrą, która tak,  jak i ja - jest wielką fanką tych butów.  Buty w stylu birkenstock może i nie grzeszą urodą, ale są mega wygodne.  Ich profilowana wkładka zapewnia niesamowity komfort noszenia. Kiedy dobrze dopasujemy rozmiar, to nasza stopa zanurzy się w nich, jak w kołysce.  W swoich przeczłapałam praktycznie całe lato:))) Nosiłam je niemal do wszystkiego - do szortów, dżinsów, szerokich spodni, letnich sukienek i zwiewnych spódnic.


Te buty świetnie przełamują stylizację...  W takim zestawieniu, jak u mnie - czyli dzianina i satyna sprawiają, że całość nie wygląda zbyt formalnie...  
Powoli wchodzę w sezon sweterkowy, póki pogoda pozwala ubieram te z krótkim rękawem. Uwielbiam je, doskonale sprawdzają się w okresie przejściowym i można z nimi tworzyć nieskończoną ilość outfitów. 


Sweter - Massimo Dutti - wyprzedaż wiosna/lato 2025
Satynowa spódnica - Carry 
Klapki - Mango - wyprzedaż wiosna/lato 2025
Torebka - Ochnik


Sweter - Zara 
Satynowa spódnica - Carry
Klapki (mule) - Big Star - wyprzedaż wiosna/lato 2025 (tutaj)
Torebka - Ochnik
Ten post nie jest współpracą reklamową:)





Zdjęcia zostały zrobione podczas ostatniego weekendu, kiedy panowały wręcz letnie temperatury.  Dzisiaj,  pisząc tego posta,  jestem szczelnie przykryta kocykiem, a za oknem jest zaledwie dwanaście stopni.  Cóż... jesień powitała nas z chłodnym i chmurnym obliczem, ale mam nadzieję, że ciepełko jeszcze wróci... może nie takie na klapki, ale chociaż na mule i wełniane t shirty... Czego sobie i Wam życzę♥︎

Pozdrawiam cieplutko
         Ania

18.09.2025

Letnia obfitość

 Witajcie kochani!
Stan letniej obfitości trwał w moim ogrodzie mniej więcej do połowy sierpnia, z tego też okresu pochodzą zdjęcia, które dołączam do posta. Potem wyjechałam na zasłużone wakacje, a kiedy wróciłam zastałam ogrodowe spustoszenie... Mączniak pokrył dużą część roślin, był tak intensywny, że w pierwszym momencie pomyślałam, że to szron... dopiero po chwili przyszło otrzeźwienie, że to niemożliwe, bo niby jak... przy 20 stopniach na plusie??? Pierwszy raz przydarzyło się takie choróbsko mojemu ogrodowi, owszem grzyb z racji bliskości lasu,  pojawiał się w nim, ale zwykle w późnojesiennych miesiącach.  Nie czynił wtedy takich szkód, bo zwyczajnie nie miał na czym.  Myślałam, że moje rośliny są raczej  "zahartowane" opiekuję się nimi tylko w weekendy, w tygodniu muszą radzić sobie same... bez względu na warunki pogodowe. Zawsze dobrze znosiły nawet dłuższe okresy samotności.  Niestety nie w tym sezonie... z tak silnym atakiem grzyba nie wszystkie sobie poradziły.  By chronić działkę przed chorobotwórczym patogenem, wiele kwiatów z rabat musiałam usunąć i przyciąć wiele bylin.  Robiłam to z wielkim  bólem serca, bo większość porażonych roślin była jeszcze w okresie kwitnienia. 
Nawet supertunie w skrzynkach na parapetach okazały się wcale nie takie super, bo oprócz mączniaka złapały też mszyce.  Cóż... taki rok, u mnie bez inwazji szkodników typu pomrów czy ćma bukszpanowa, ale za to z atakiem grzyba. Nudy nie ma... 
Dobrze, że choć na zdjęciach udało mi się uwiecznić tę piękną, zieloną oazę:)

 🌺🌺🌺




Pozdrawiam cieplutko
          Ania