Witajcie♥︎♥︎♥︎
Ostatni weekend pogodowo zachęcił mnie do wyjścia na zewnątrz, by sprawdzić pozimowy stan ogrodu... Choć przyjemne ciepełko wyraźnie dało się już wyczuć w powietrzu, to na wszelkie prace ziemne jest zdecydowanie za wcześnie. Mokra, zbita gleba, miejscami przykryta pierzyną zbutwiałych liści wygląda jeszcze na uśpioną. Potrzeba więcej słonka, by wraz ze swoimi mikroorganizmami ożyła...
Ale to, że w parterze niewiele się dzieje - nie oznacza, że nic się nie dzieje... Jak na luty to, aż nadto... Z rabat odważnie wyglądają kilkucentymetrowe kikuty żonkili i tulipanów, a krokusy już cieszą oczy kolorami pąków. Bratki i prymulki także już gdzieniegdzie kwitną... choć mam wrażenie, że te ostatnie robią to nieprzerwanie, także pod śniegiem:) Natura powoli wybudza się z zimowego letargu... Największy ruch dzieje się w powietrzu. Dzikie gęsi i żurawie gromadnie wracają na swoje miejsca lęgowe. Powroty obwieszczają często radosnym gęganiem i klangorem... nie sposób nie zadrzeć głowy do góry, by podziwiać ich piękno i dyscyplinę lotu. Małe ptaki zaś, sprawnie oblatują teren w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca na gniazdo. Mam nadzieję, że w tej kwestii biorą mój ogród pod uwagę.
Tegoroczny luty ma szansę zostać najcieplejszym od wielu, wielu lat... Średnie temperatury podobno wyprzedziły czas o dwa miesiące. Nie tylko ozdobne, ale i uprawne roślinki dały się zwieść tym wyższym, niż zazwyczaj temperaturom. Szczypior, cykoria i rabarbar niesamowicie przyspieszyły z wegetacją.. Widok "zielonego" po zimie naturalnie cieszy, ale z drugiej strony nasuwa też refleksję... Zima, czyli okres spoczynku roślin skurczyła nam się praktycznie do dwóch miesięcy. Jakie będą tego konsekwencje dla natury? Z ociepleniem klimatu chyba już nikt nie dyskutuje. Szkoda tylko, że wszelkie próby naprawcze mające na celu spowolnienie kryzysu klimatycznego spotykają się z takim buntem i protestem ludzi...
Jeśli kochasz przyrodę, z niecierpliwością czekasz na wiosnę, a każda nawet najmniejsza jej oznaka sprawia Ci radość to, proszę, staraj się minimalizować swój ślad węglowy. Wszystko co robimy dla dobra Planety jest dziś na wagę złota, a raczej naszego zdrowia, a być może nawet istnienia...
Dziękuję💚💚💚
Pozdrawiam cieplutko
Ania