21.02.2024

Wiosna zimą

Witajcie♥︎♥︎♥︎
Ostatni weekend pogodowo zachęcił mnie do wyjścia na zewnątrz, by sprawdzić pozimowy stan ogrodu... Choć przyjemne ciepełko wyraźnie dało się już wyczuć w powietrzu, to na wszelkie prace ziemne jest zdecydowanie za wcześnie. Mokra, zbita gleba, miejscami przykryta pierzyną zbutwiałych liści wygląda jeszcze na uśpioną. Potrzeba więcej słonka, by wraz ze swoimi mikroorganizmami ożyła... 

Ale to, że w parterze niewiele się dzieje - nie oznacza, że nic się nie dzieje... Jak na luty to, aż nadto...  Z rabat odważnie wyglądają kilkucentymetrowe kikuty żonkili i tulipanów, a krokusy już cieszą oczy kolorami  pąków. Bratki i prymulki także już gdzieniegdzie kwitną... choć mam wrażenie, że te ostatnie robią to nieprzerwanie, także pod śniegiem:) Natura powoli wybudza się z zimowego letargu... Największy ruch dzieje się w powietrzu. Dzikie gęsi i żurawie gromadnie wracają na swoje miejsca lęgowe. Powroty obwieszczają często radosnym gęganiem i klangorem... nie sposób nie zadrzeć głowy do góry, by podziwiać ich piękno i dyscyplinę lotu.  Małe ptaki zaś, sprawnie oblatują teren w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca na gniazdo. Mam nadzieję, że w tej kwestii biorą mój ogród pod uwagę. 

Tegoroczny luty ma szansę zostać najcieplejszym od wielu, wielu lat...  Średnie temperatury podobno wyprzedziły czas o dwa miesiące. Nie tylko ozdobne, ale i uprawne roślinki dały się zwieść tym wyższym, niż zazwyczaj temperaturom. Szczypior, cykoria i rabarbar niesamowicie przyspieszyły z wegetacją.. Widok "zielonego" po zimie naturalnie cieszy,  ale z drugiej strony nasuwa też refleksję... Zima, czyli okres spoczynku roślin skurczyła nam się praktycznie do dwóch miesięcy. Jakie będą tego konsekwencje dla natury? Z ociepleniem klimatu chyba już nikt nie dyskutuje. Szkoda tylko, że wszelkie próby naprawcze mające na celu spowolnienie kryzysu klimatycznego spotykają się z takim buntem i protestem  ludzi...
Jeśli kochasz przyrodę, z niecierpliwością czekasz na wiosnę, a każda nawet najmniejsza jej oznaka sprawia Ci radość to, proszę, staraj się minimalizować swój ślad węglowy. Wszystko co robimy dla dobra Planety jest dziś na wagę złota, a raczej naszego zdrowia, a być może nawet istnienia...
Dziękuję💚💚💚


Pozdrawiam cieplutko
         Ania

14.02.2024

Chwytak do ciasta

 Witajcie♥︎♥︎♥︎
Czy można przetestować chwytak do ciasta bez ciasta? Pewnie tak! Czy taki test będzie wiarygodny? Raczej nie! Cóż było robić.. na potrzeby testu musiałam  upiec ciasto:) Sernik z porzeczkami wydał mi się wręcz idealny do tej próby. Zwarty na tyle, by dać się ładnie pokroić, ale też dość wilgotny, by zasadnym było użycie chwytaka.  A że na horyzoncie majaczyło Święto Zakochanych (sernik piekłam w niedzielę) to test podczepiłam już pod tę okazję i ciasto zyskało walentynkową aranżację.


Sernik z porzeczkami (przepis tutaj) wyszedł wyborny, pieczony w wodnej kąpieli uzyskał aksamitną konsystencję i delikatność, wręcz rozpływał się w ustach.  Do zrobienia frużeliny użyłam mrożonej porzeczki zebranej latem w ogródku... chyba nie muszę pisać, jak wspaniały zapach uderzył mnie w nozdrza? W przepisie zredukowałam cukier do 2/3 szklanki, a na spód użyłam ciastek bez polewy czekoladowej. Jeśli lubicie serniki to namawiam do wypróbowania tego przepisu... nie jest skomplikowany, a efekt końcowy - baaardzo miły dla podniebienia. 
 

Sernik był rozchwytywany, a chwytak w użyciu do ostatniego kawałka. Test zaliczony na plus. Takie szczypce może nie są czymś niezbędnym w kuchni, ale na pewno przydatnym... Swoje kupiłam w sklepie ze starociami Retro - bibelot. Ten stary, platerowany srebrem  przedmiot oprócz swojej użytkowej funkcji  pełni także (a może przede wszystkim) rolę dość oryginalnej dekoracji stołu. Przyciąga wzrok i myślę, że zwykły podwieczorek może zamienić w eleganckie tete-a-tete😍


Wspaniałych Walentynek
        Ania