25.11.2019

Herbata z suszonymi owocami głogu

Witajcie kochani
Nie wiem, jak Wy, ale ja jesienne chłody i szarugi zapijam herbatką, najczęściej czarną z różnymi dodatkami.  Uwielbiam herbaty, najlepiej  w pakiecie z dobrą książkę i kocykiem, wtedy przedzimie staje się całkiem przyjemne.  W tym roku odkryłam, że w lasku za moim domem rośnie piękne drzewko głogu jednoszyjkowego ( tzn. leczniczego) Jak tylko jego owoce dojrzały, czyli z początkiem października zerwałam trochę i wysuszyłam.  Teraz owocowym  suszem wzbogacam herbatę.




Głóg nie podnosi walorów smakowych  napoju, ale  ma duże właściwości prozdrowotne. Zawiera pektyny, kwasy organiczne, flawonoidy, fitosterole, sole mineralne, witaminy i mikroelementy. Te małe kuleczki mają wielką moc. Wzmacniają serce i naczynia krwionośne,  obniżają ciśnienie i poziom złego cholesterolu, działają przeciwmiażdżycowo, uspokajająco i ogólnie poprawiają kondycję organizmu. Aby jednak odczuć jego dobroczynne działanie musimy być cierpliwi i systematycznie spożywać go przez dłuższy czas - od 6 do 8 tygodni, gdyż reakcja głogu jest powolna.



U mnie owoce głogu występują  jako dodatek.  Z rośliny możemy  przyrządzać także napary i to nie tylko z owoców, ale też z liści i kwiatów. Takie napary nie są jednak dla wszystkich. Osoby z niskim ciśnieniem nie powinny ich spożywać, a osoby z zaawansowanymi chorobami krążenia tylko za zgodą lekarza.


Pozdrawiam
         Ania
             

22.11.2019

Święto Młodego Wina Sandomierz' 2019

Witajcie
Po raz trzeci już odwiedziłam Sandomierz podczas winnego święta. W tym roku byłam jednak enoturystką bez paszportu.  Przespałam moment rezerwacji, nie spodziewałam  się, że paszporty rozejdą się tak błyskawicznie. Oczywiście była możliwość jego zakupu na miejscu, bo nie wszyscy rezerwujący zgłaszają się później po swój pakiet. Ale ja akurat tego dnia nie miałam ochoty na kosztowanie większej ilości win ( wystawiało się 12 winnic) Skorzystałam więc z okrojonej oferty, czyli karnetu degustacyjnego.  I jakież było moje rozczarowanie, kiedy później już,  okazało się, że na tenże karnet można degustować, ale w większości wina z  roczników 2016, 2017 i 2018... Na karnecie widniało logo święta, a najwidoczniej chodziło głównie o wyprzedaż zaległości magazynowych... Szkoda, bo chyba wszyscy uczestnicy przyjeżdżają po to, by popróbować produktu z tegorocznych zbiorów... 


Całe szczęście, że jest winnica Świętego Jakuba, której wino jest tak dobre, że zaciera wszelkie niedociągnięcia imprezy.  Uwierzcie, dla tej jednej winnicy można przemierzyć wiele kilometrów, by w trzeci weekend listopada móc pokosztować jej dzieła. Tegoroczne,  białe wytrawne Gaudette to wino o tak wyważonym smaku, że w każdym jego łyku czuć miłość i pasję  tworzenia. I choć na Jakubowym Wzgórzu nie zjecie foie gras, czy gęsiego pate, to tłumy odwiedzających zmusiły braci w tym roku do postawienia drugiego namiotu, tak by wszystkich pomieścić.  Wspaniałe wino, pyszny, staropolski bigos, gulasz czy pajda chleba ze smalcem, a do tego niesamowita atmosfera - to jest to co przyciąga chmary ludzi. Sama uwielbiam to miejsce, ma niesamowicie dobrą energię...




święto wina sandomierz

Nowym i ciekawym elementem podczas oficjalnego otwarcia uroczystości była bardzo widowiskowa lekcja  historii.  Mieliśmy okazję usłyszeć i zobaczyć opowieść o  młodej, sandomierskiej wojewodziance Marynie Mniszchównie, która poślubiła cara Samozwańca. Młodzież przeniosła nas w wiek XVI, prezentując tańce dworskie i formacje wojskowe. Duże brawa za wykonanie i oprawę. Jestem pełna podziwu dla  młodych wykonawców, to jest bardzo niszowe hobby, a widziałam, że oddają się jemu z wielką pasją. 

święto wina sandomierz



Za rok kolejna edycja sandomierskiego święta.  Zachęcam do uczestnictwa nawet tych, którzy za winem nie przepadają.  Tutejszy region, oprócz winnic słynie przede wszystkim z licznych sadów owocowych, a ich jabłecznik nie ma sobie równych... taka szarlotka w płynie 😋


Pozdrawiam cieplutko
         Ania