Witam 😊
Pozdrawiam
Ania
Dzisiaj na blogu chwalę się samodzielnie wykonanymi pisankami. W czasach, kiedy byłam dzieckiem malowanie, obdarowywanie i zdobienie świątecznego stołu ręcznie wykonanymi pisankami było bardzo popularne, wręcz obowiązkowe. W naszym rodzinnym domu mistrzynią malowania jaj była babcia. Dekorowała je woskiem i barwiła w wywarze z łupin cebuli. Spod jej zręcznych rąk wychodziły małe dzieła sztuki...Często towarzyszyłam babci w tym dziele, ale tylko jako baczny obserwator. W tym roku w ramach podtrzymania tradycji postanowiłam spróbować swoich sił. Okazuje się, że malowanie woskiem po jajku wcale nie jest takie proste...ale efekt końcowy bardzo mnie zadowolił, więc za rok spróbuję ponownie i może kiedyś moje pisanki będą przypominać te babcine.
Aby wykonać pisanki potrzebujemy
- ugotowane, najlepiej białe jajka
- suche, zewnętrzne łupiny cebuli lub gotowe barwniki do jaj
- wosk najlepiej naturalny, pszczeli...ja użyłam wosku z białej, bezzapachowej świecy ikea
- patyczek z wbitą metalową szpilą...u mnie cienki gwoździk z niedużą główką
- metalowe naczynko na wosk, np. zakrętka od słoika
Łupiny cebuli zalewamy wodą, gotujemy przez około kwadrans, odstawiamy. W metalowym naczynku roztapiamy wosk (najlepiej zrobić to nad podgrzewaczem, ja użyłam świecy w podłużnej betonowej osłonce) Końcówkę patyczka zanurzamy w gorącym wosku i do dzieła... zdecydowanym ruchem do siebie malujemy kreski tworząc wzór. Następnie jajka barwimy wkładając je do ciepłego, odcedzonego z łupin wywaru. Zabarwione pisanki przecieramy delikatnie natłuszczonym oliwą papierowym ręcznikiem.
A oto efekt końcowy 😁
Pozdrawiam
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz