witam :-)
Troszkę się denerwuję, to mój pierwszy wpis, w zasadzie taki "testowy".
Chciałam, żeby było, radośnie, optymistycznie i w zasadzie chyba po raz pierwszy od bardzo długiego czasu aura sprzyja dobremu samopoczuciu, ale ja jakoś tak bez entuzjazmu i bez przekonania ją odbieram...wiosna to?czy tylko chwilowy kaprys pogody?Nie dalej niż dwa dni temu stałam przed oknem i jak Cypryjczyk przed bankomatem czułam na przemian to złość, to niedowierzanie, a śnieżyca hulała sobie w najlepsze...Jestem ostrożna i nie chowam jeszcze zimowej garderoby w głąb szafy, czekam...
Póki co wstawiam kilka fotek, żeby przypomnieć sobie :-) na co czekam!
Ania
W takim razie czekamy na wiosnę i nowy wpis:)
OdpowiedzUsuń