26.08.2016

Rafa na stole ;)

Oficjalnie i definitywnie ogłaszam koniec wakacyjnego rozpasania!!! Czas wracać do normalności. Wziąć się za siebie, bloga i stertę mebli do odnowienia...
Witam po dłuuugim urlopie...
Moje dwa ulubione miejsca na letnie wyjazdy to rodzinny dom na Suwalszczyźnie i morze. W pierwszym ładuję akumulatory, pochłaniając ciepło, wsparcie i przychylność rodziny. A w drugim wyciszam się, resetuję i nabieram dystansu do swoich maluczkich problemów. Dom rodzinny  właśnie odwiedziłam, ale morza nie widziałam już parę lat :-( Tęsknię za jego zapachem, szumem i bezkresem.  Chyba dlatego tak bardzo podoba mi się styl marynistyczny we wnętrzach. Moja letnia dekoracja stołu to namiastka plaży-na drewnianej tacy niczym w starym jachcie rozrzuciłam muszle i kamyki, dodałam świece w lazurowym kolorze...zresztą zobaczcie sami :)











Pozdrawiam
         Ania

                                          

20.07.2016

Wzór

Cześć
Ostatnie deszczowe dni wpędziły mnie z powrotem do domu...Żeby nie próżnować zajęłam się trochę wnętrzem, w prosty sposób zmieniając parę bibelotów odświeżyłam jego aranżację. Pod swój dach wprowadziłam pewien wzór. A wszystko zaczęło się od zakupu bawełnianej pościeli w niebieski, drobny swiss cross (szwajcarski krzyżyk) Tak bardzo spodobał mi się ten graficzny motyw, że postanowiłam zrobić do kompletu świeczniki :-) Po jakimś czasie wzór z sypialni rozprzestrzeniał się powoli na cały dom :-) 









- komplet pościeli SOHO Living-TK Maxx
-marker TOMA z czarną farba olejną- Empik
-świeczniki-Pepco
-poducha-Ikea
-ściereczka-Duca

Pozdrawiam serdecznie
              Ania
               

6.07.2016

Łączy nas piłka :-)

Witam kochani
Zaczęły się wakacje, przyszedł lipiec, a czerwcowe emocje wciąż żywe...Piłka dalej w grze,  już bez naszej wspaniałej drużyny. I choć nie śledzę na bieżąco transferów i rankingów UEFA, ba, ja nawet nie wiem do końca, co to spalony, to podczas turnieju EURO zamieniam się w prawdziwego kibica :-) Piję piwo, jem chipsy, skaczę, krzyczę, komentuję, buczę z dezaprobatą, kiedy sędzia niesłusznie odgwizda spalonego ( ten moment wyłapuję dzięki reakcji moich chłopaków, tak silnej, że nie do przeoczenia) Istne szaleństwo... Piłka, jak żaden inny sport łączy ludzi i zapewnia im cały wachlarz  emocji - dumy, rozgoryczenia, radości, smutku, ale przede wszystkim fajnej zabawy. Dzięki naszej walecznej reprezentacji bawiłam się świetnie i już nie mogę doczekać się mistrzostw świata. Dziękuję! A kibiców uprzejmie proszę, żeby nie śpiewali "nic się nie stało, Polacy nic się nie stało..." Otóż się stało...Stało się dużo dobrego...






Pozdrawiam
         Ania