29.07.2018

Styl marynistyczny w salonie

Witam
Styl marynistyczny jest chyba najbardziej popularnym letnim stylem we wnętrzach.  Nic dziwnego, któż z nas nie lubi nadmorskich klimatów. Szum fal, słona woda, orzeźwiająca bryza działają kojąco i relaksująco, dlatego tak chętnie przemycamy choćby drobne morskie akcenty i detale do naszych domów.  U mnie morskie aranżacje skupiły się głównie w salonie. Sofa dostała dwie nowe poduchy - z motywem koralowca i plaży ( poszewki są marki Apolena ,  starannie uszyte, w ciekawych kolorach i za dobrą cenę - zakupione w bonami.pl) Dominującą barwą w dekoracjach jest oczywiście niebieski i jego odcienie...Są turkusowe świece na kominku, na stole kolekcja pięknych, starych syfonów ze szkła o niebieskawym zabarwieniu, turkusowy lampion w marokańską koniczynkę...trochę szarości, granatu i bieli. 











W tym roku oprócz muszli znalezionych gdzieś, kiedyś na plażach, wprowadziłam na salony coś jeszcze...konar drzewa...i choć nie wyrzuciło go morze, a został przyniesiony z pobliskiego lasu to idealnie wkomponował się w aranżację.  Zanim wniosłam go do domu porządnie oczyściłam myjką ciśnieniową, wysuszyłam, następnie ze szczelin wydłubałam spróchniałą tkankę, pociemniałe miejsca obrobiłam papierem ściernym, sprawdziłam pod kątem drewnojadów, jeszcze raz umyłam i wysuszyłam na słońcu. Przyznam, że efekt końcowy bardzo mnie zadowolił. Konar opleciony sznurem wygląda, jak ze starej rybackiej przystani...więc dorobiłam jeszcze sieć..😁



Pozdrawiam serdecznie
        Ania

23.07.2018

Makaron z bakłażanem, czyli pasta con le melanzane

Witam
Dzisiaj coś dla makaroniarzy, prosty przepis na casarecce z bakłażanem i pomidorami. Casarecce to makaron w kształcie skręconej rynienki, taka forma gwarantuje zatrzymanie wewnątrz, jak największej ilości sosu...Coś w tym jest, bo danie okazało się  naprawdę esencjonalne...mniam.

Składniki na 3 porcje
- 300 do 350 g makaronu typu casarecce
- puszka całych pomidorów bez skóry (można użyć świeżych)
- 2 małe bakłażany (chodzi o to, aby pestki w środku nie były przerośnięte)
- olej rzepakowy
- oliwa z oliwek ok. 4 łyżek
- ząbek lub dwa czosnku
- szczypta soli i pieprzu
- pół łyżeczki suszonego oregano
- garść listków świeżej bazylii
- ser do końcowego starkowania, w oryginalnym przepisie używa się solonej ricotty, niestety nigdzie nie mogłam jej dostać, dlatego użyłam parmezanu.

Przygotowanie
Umyte i osuszone bakłażany kroimy najpierw w krążki grubości ok. centymetra, a potem w słupki, czyli w kształt frytki. Następnie smażymy je na głębokim oleju. Ponieważ bakłażany są dość soczyste, robimy to w kilku turach tak, by się smażyły, a nie dusiły. Kiedy zarumienią się na złoto, odsączamy je z tłuszczu na papierowym ręczniku. Nastawiamy wodę na makaron, w międzyczasie za pomocą tłuczka do ziemniaków rozgniatamy w miseczce pomidory ( oczywiście możemy je zblendować, jednak pomysł z tłuczkiem jest mniej czasochłonny) solimy, pieprzymy, dodajemy oregano i liście bazylii, mieszamy, by składniki się połączyły. Na dużej patelni podgrzewamy oliwę i dodajemy do niej drobno posiekany czosnek, krótką chwilę aromatyzujemy oliwę czosnkiem, następnie dodajemy do niej sos pomidorowy, bakłażany (trochę bakłażanowych frytek zostawiamy do dekoracji talerza). Na koniec dodajemy odcedzony, ugotowany makaron, delikatnie mieszamy i dusimy minutkę lub dwie, tak by makaron "pociągnął" sos i te wszystkie wspaniałe aromaty z patelni. Na talerzu dekorujemy porcje kilkoma kawałkami usmażonego bakłażana, bazylią, starkowanym serem i gotowe. Smacznego 😋 Przepis podpatrzyłam u Vincenzos Plate na YouTube. Polecam ten kanał 👍
To danie często będzie gościć w mojej kuchni.  Następnym razem użyję jednak ciemnego makaronu, myślę, że lekko orzechowy posmak bakłażana idealnie skomponuje się z pełnym ziarnem.








Pozdrawiam życząc pogodnego i dobrego tygodnia 
         Ania

17.07.2018

Mikrokosmos

Witam serdecznie
Lubię lipiec na wsi... to czas obfitości...coraz większe zbiory w ogródku, robienie przetworów, ścinanie i suszenie ziół, ale też wszystkie prace porządkowe w ogrodzie, ponieważ obfitość dotyczy całej roślinności, tej mniej pożądanej też 😏 Przyrost zielonej masy jest teraz bardzo intensywny, działka duża to i pracy nie mało, nie narzekam, lubię ten "fizyczny" kontakt z naturą 😁 Po robocie  najczęściej relaksuję się na tarasie...z kubkiem świeżo zaparzonych ziół lub kieliszkiem wina z przydomowej winnicy. I kiedy tak siedzę i podziwiam zaprowadzony przeze mnie porządek, to doznaję wrażenia, jakby na ten moment przyroda zastygała w bezruchu, ani drgnie. Po prostu martwa natura, jakby chciała wystawić mi laurkę za troskę i trud włożony w jej pielęgnację...Na ułamek sekundy pozwala mi uwierzyć, że mam nad nią kontrolę. Ale to tylko pozory...wystarczy włączyć uważność, żeby dostrzec kipiące tu życie...buzuje pod każdym niemal liściem, kamieniem, korzeniem...Mali mieszkańcy działki wraz z roślinnością tworzą sprawnie działający, samodzielny ekosystem. I kiedy po kilku dniach nieobecności wracam na wieś, przychodzi mi na nowo układać się z naturą. Kocham to ❤️❤️❤️












Ściskam
    Ania


8.07.2018

Wiatr od wschodu czyli 31 Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych

Witajcie kochani
Lipiec...dużo się dzieje w naturze i dużo się dzieje w kulturze, kursuję zatem między wsią, a Krakowem. Tam muszę podlać i doglądnąć roślinki, a tu chciałabym choć odrobinę uszczknąć z tego, co oferuje miasto...a oferuje dużo. Liczne koncerty w ramach letniego festiwalu jazzowego Piwnicy pod Baranami oraz mój ulubiony festiwal teatrów ulicznych. Uwielbiam, kiedy sztuka wychodzi na ulicę, jest na wyciągnięcie ręki, bawi, zaskakuje, wzrusza, prowokuje... Teatr plenerowy to wspaniała forma rozrywki. Jeśli jeszcze nie byliście, to polecam i zapraszam do Krakowa za rok. Naprawdę warto przyjechać na ten festiwal.  Oczywiście mam dla Was fotorelację z kilku tegorocznych spektakli. Zdjęć jest dużo, ale to i tak zaledwie ociupinka z tego co zrobiłam. Na dobrych imprezach aparat mam zwykle rozgrzany do czerwoności 😀

The Seed Dance Projekt Group z Korei Południowej ze spektaklem "Interakcja"



Lalkarze z Gruzji, czyli Our Theatre ze spektaklem "Paradiso"





The Green Theatre of Bishkek z Kirgistanu z opowieścią opartą na narodowej baśni "Chleb i Pies"





Rosyjski teatr Akhe z niezwykle żywiołowym spektaklem "Piana dni"










Mam nadzieję, że choć trochę udało mi się odtworzyć atmosferę festiwalu i przenieść Was na Krakowski Rynek 😊

Pozdrawiam serdecznie
         Ania